wtorek, 17 lipca 2012

Ręce które leczą

Pamiętacie taki program, kiedyś leciał w tv...stał gościu, wyciągał ręce i wmawiał ludziom, że uleczy ich przez ekran telewizora?? ja pamiętam! Pamiętam... śmiałam się z tego całego uzdrowiciela, który jęczał, stękał, krzyczał...swoją drogą, jestem ciekawa czy ktoś po drugiej stronie telewizora w to wierzył. Jakbym taką osobę wtedy spotkała, wyśmiałabym pewnie na wejściu, ale teraz...jestem dowodem na to, że poglądy mogą się zmienić.
Gdy zetknęłam się z porażeniem, zaczęłam szukać pomocy wszędzie niezależnie jakiego typu pomoc by to była z nadzieją, że coś pomoże.
ale spokojnie, nie siedziałam przed tv i nie szukałam audycji z wyżej opisywanym panem. Po prostu spróbowałam uwierzyć w bioenergoterapię.
Jeden Pan - znajomy rodziny, ponoć takim bioenergo...  jest. Pomyślałam sobie, "a co tam? przecież można spróbować". No i spróbowałam...dotykał Mateusza rączki chyba już z 4 lub 5 razy... sądzę, że na pewno mu nie zaszkodziłam, a kto wie może i pomogłam??  :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz