wtorek, 17 marca 2015

Ehhhh..

Długo mnie nie było, nic nie pisałam, bo autentycznie gdzieś brakło mi sił.
Zabiegany to był czas i taki jakiś nerwowy.

Najgorszą rzeczą jaka nas spotkała podczas mojej nieobecności tutaj, to diagnoza Mateusza - ASTMA!
Jakoś sobie radzimy, bierzemy wziewy, ale nie wiem czy on to dobrze wdycha. Kaszel jest mniejszy więc to najważniejsze.
Kolejna diagnoza alergologa - AZS. Tylko nie wiadomo na co. Dziś byliśmy na pobraniu krwi z palca i czekamy na wyniki. Generalnie lekarz nas uprzedził, że wyniki mogą nie wykazać alergii, a i tak może ją mieć. Także ogólnie rewelacja!
Jestem przybita.

Dodatkowo ciągle czekamy na opinię biegłego, wszystko zawieszone w powietrzu i przez to chodzę taka nieprzytomna, podenerwowana.

Całe szczęście, że Misiek w końcu zdrowy. Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć!

Odezwę się na dniach, obiecuję!

Zaglądajcie, nie zostawiajcie mnie!! :*