Dwulatek rozwija się strasznie szybko.
Postęp mojego dziecka w ciągu tygodnia, dwóch to dla mnie jakaś abstrakcja.
Nie ogarniam :)
Zacznijmy od tego, że gada już jak najęty! Dogadać się z nim, nie ma żadnego problemu.
Przykładów jest mnóstwo, ale dwa utkwiły mi najbardziej w głowie:
- Mateusz, a kto był niegrzeczny w żłobku??
- nooo...............Mati!
- Synku, dlaczego byłeś niegrzeczny???? Tak nie wolno!
- Maciuś zmusił
- Ty nie zganiaj na Maciusia!!! wszyscy wiemy jak było..
- Mama nie wie jak było. Mati wie!
Zmywam naczynia w kuchni, Mati podbiega pod bramkę:
- Mamo mozieś mi pomóć??
- ale co się stało?
- No mamo, plosie...
- Ale w czym? Możesz mi powiedzieć?
- konik...
- co konik?
- Noo plosie mamooooooooooooooo.
Poszłam...okazało się, że konik na biegunach zaklinował mu się między meblami :)
No i hit nad hitami...nie wiem kiedy, nie wiem jak.... potrafimy liczyć do 10!
Co prawda jak liczy sam, to zapomina o 4, zawiesza się i przechodzi od razu do 7 :)
Jak liczmy razem i przypomnę mu o czwórce pięknie dalej liczy sam.
No i w końcu kupiliśmy łóżko! Miało być wysuwane, a jednak jest zwykłe piętrowe :)
+ edit
Na prośbę Gizmowo, poniżej fotka naszego nowego łóżka.
Oczywiście jest możliwość rozłożenia go na dwa osobne łóżka, także na początku skręcimy tylko dolną część, a górna będzie czekała w piwnicy na lepsze czasy :)
Pokaż łóżko! :)
OdpowiedzUsuńNo i zazdroszczę cholernieeeee mocno tego gadulstwa, nooo! :D