W poniedziałek zakończyłam branie antybiotyku, dwa dni było dobrze i od wczoraj znów gardło boli, katar...no ja nie wiem co się ze mną dzieję. Mąż też pociągający nosem, tylko, że on nie da sobie wcisnąć żadnego leku. No, więc tak chodzimy chorzy już od ponad tygodnia. Cieszy mnie to, że Mati się trzyma i nie zaraził się od nas jeszcze. Nawet szczepienie miał we wtorek. Teraz czekam na objawy poszczepienne. Ponoć mogą wystąpić między 5, a 12 dniem. Jestem zwarta i gotowa hehe :)
Są pozytywne wieści. Młody zaczyna opuszczać rączkę podczas chodzenia. Ostatnio byliśmy na pierwszym pieszym spacerze i w kurtce w ogóle nie można było dostrzec jakiejkolwiek różnicy między rączkami :)
A propos spaceru. Ostatnio kupiłam mu świetny kombinezon dwuczęściowy na portalu tablica.pl za jedyne 20 zł!!!!! SZOK! kombinezon w ogóle nie był zniszczony, jak nówka. Grzechem byłoby go nie kupić. Najnowszy zakup prezentuję na zdjęciach poniżej :)
Bo ja Ci napisać powiedzieć już przy ostatniej notce, ta rączka wcale źle nie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWiem,wiem, ale to tak jest, że ja ciągle się czegoś czepiam i ciągle mi mało tych postępów :)
Usuń