piątek, 26 października 2012

Moja nuta

Wczoraj czekając w aucie na zielone światło, "skakałam" po stacjach radiowych w poszukiwaniu jakiejkolwiek piosenki. Było ciężko, bo teraz w tym radiu to więcej reklam i gadania o dupie maryny niż porządnej, pobudzającej do jazdy muzy.
W końcu musiałam jechać więc byłam zmuszona zostawić Radio Eska. Generalnie, jak jestem w aucie krótko, to mogę posłuchać, ale jak wybieram się w dłuższą trasę to omijam tę stację. Puszczają w kółko te same piosenki...no rzygać się chce czasami!
Wczoraj jednak mnie zaskoczyli, puścili coś, co usłyszałam po raz pierwszy! Pewnie mam opóźniony zapłon i wszyscy ją znacie, ale dla mnie to nowość :)

 Remady Manu - L feat Amanda Wilson

 Dziś przy tak słonecznej pogodzie dodaje mi mega powera! Słucham jej w każdej wolnej chwili. Ogólnie mam taki zryty baniak, że jak coś mi się spodoba to puszczam to non stop, aż do znudzenia :)
 

Miłego weekendu :)

1 komentarz:

  1. Hej Piękna.To mamy we dwie zryte baniaki.Bo ja tez słucham tak jednego kawałka do znudzenia.Teraz męcze tak Jessie Ware - Wildest Moments.Słucham na laptopie,słucham w telefonie.Słucham jak się kąpie.I ciągle ten jeden kawałek :)

    OdpowiedzUsuń