czwartek, 11 października 2012

Zimowy sen

Chcę w niego zapaść...natychmiast!
I mam gdzieś to, że jest dopiero jesień. Dzisiaj chcę zasnąć i spać do wiosny! Ewentualnie mogę się przebudzić na Święta Bożego Narodzenia, aby zgarnąć spod choinki co moje (zapewne kolejne rajstopy, żel do kąpieli lub błyszczyk do ust), najeść się pierogów i dalej w kimono. Najlepiej byłoby, jakbym się obudziła w kwietniu, tak pod koniec, aby było już po Wielkanocy, której nienawidzę wręcz. Święto z dupy takie. Tzn...nie samo w sobie święto, ale ani to klimatu żadnego nie czuć, ani nic! no nie lubię i już!

Od miesiąca ciągle w domu jakieś choróbska, katary, kaszle, bóle głowy, a dodając do tego ząbkowanie dziecka stwierdzam, że jestem na wykończeniu! psychicznym, fizycznym...każdym!

Ot tyle dzisiaj ode mnie.
Jakbym przez najbliższe pół roku nie dodała postu, to wiecie dlaczego :)





2 komentarze:

  1. chyba naprawdę zapadłaś w zimowy sen.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, znam takie uczucia... Choć wyjątkowo ostatnio jestem w dość pozytywnym usposobieniu :)
    Ja to bym mogła w tym roku nawet Boże Narodzenie przespać, bo w tym roku Mikołaj do mnie pod choinkę nie przyjdzie. Będziemy u siostry, będzie nas cała banda- jakieś 10 osób dorosłych i połowa dzieci ;) Więc postanowiliśmy, żeby nikomu nie było smutno, robimy prezenty tylko dzieciom :)
    A Wielkanocy też nie kumam... To dla nas taki wydłużony weekend. I często gęsto, z dupną pogodą ;P

    OdpowiedzUsuń