czwartek, 25 października 2012

No to idę :)

Stało się :)
Nasz leniuch zaczął chodzić.
Długo czekaliśmy na ten moment, ale jak już poszedł to konkretnie. Od razu zwiedził całe mieszkanie :)

Niestety jak tylko chciałam go nagrać to albo upadał, albo nie chciał iść. Jak zwykle na przekór matce :)


Jak widać na załączonym obrazku, porażoną rączką nie rusza za bardzo. Mam nadzieję, że jak już w pełni opanuje chodzenie, to zacznie nią ruszać i nie będzie unosił łokcia...

Strasznie jestem dumna i szczęśliwa. Mateusz sprawił mi piękny prezent...na urodziny, które zbliżają się wielkimi krokami :)

4 komentarze:

  1. eee no!teraz to już będzie coraz fajniej i z górki :D
    ja odetchnęłam jak Mel zaczęła chodzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze to trochę pokracznie wygląda i w sumie częściej raczkuje niż chodzi, ale pewnie to kwestia kilku dni i odetchnę na dobre :)

      Usuń