środa, 15 sierpnia 2012

Zabawy farbkami

W związku z tym, że w ekspresowym tempie zbliża się roczek Matiego, postanowiłam zająć się uzupełnianiem Albumu Naszego Dziecka.
Przyznam się, że nie uzupełniałam go regularnie. Na początku nie miałam po prostu do tego głowy, a potem chyba zabrakło chęci. Zawsze odkładałam to na później, licząc na swoją niezawodną pamięć :) Pamięć jak się okazało mam dobrą, gorzej z wywołaniem i wklejeniem do albumu zdjęć...ale i to postaram się ogarnąć :)
Jednak najgorszą rzeczą były odciski dłoni i stóp. Odkładałam to strasznie, aż w końcu, po prawie 11 miesiącach się zebrałam. Wiedziałam, że może się to zakończyć totalną abstrakcją i ogólnie jednym wielkim bałaganem, ale zaryzykowałam.

Oto rezultaty naszej zabawy:




Dodatkowo mieliśmy ubrudzoną podłogę, bo gdy ja odkładałam kartki z odciskami na bok, Mati w tym czasie raczkował. Brał rączki do buzi, a co za tym idzie był cały w farbie, a jego zęby przybrały niebieskiego koloru :)
Trzeba jeszcze pamiętać o mamie, która miała ubrudzone dosłownie wszystko...nawet włosy (???) :)
Ściany i meble na szczęście się uchowały :)

Nauczona doświadczeniami, wiem już, że takie zabawy trzeba robić, gdy dziecko jest malutkie. Najlepiej chyba, gdy zaśnie. Ewentualnie, jak jest o wiele starsze i samo potrafi zrobić odcisk. Ja chyba wybrałam czas najgorszy z możliwych, ale całe szczęście już mamy to za sobą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz