sobota, 22 marca 2014

Marysia

Mateusz ma od czwartku nową koleżankę...Marysię.
Marysia jest mniej więcej w wieku Mata, tak samo jak on pójdzie niedługo do przedszkola i również załatwia się w pieluszkę! Także jak widać, dużo łączy mojego syna z Marysią...
Mati szybko ją polubił, zaakceptował, odkąd ją poznał cały czas o niej mówi...

Cóż...takie było moje założenie! Dodam tylko, że Marysia jest misiem i w dodatku jest bohaterką książki, którą nabyłam w czwartek w Biedronce :D
"Marysia żegna pieluszkę". Tak brzmi tytuł naszej nowej książeczki. Zobaczyłam ją przez przypadek. W stercie książek leżała na samym dole. Od dawna myślałam o takim zakupie, ale nie mogłam znaleźć nic w tej tematyce, także jak się nadarzyła okazja, bez zastanowienia wrzuciłam ją do koszyka.

Reakcja Matiego była całkiem pozytywna! Tak jak pisałam, od razu się zainteresował i polubił tę książkę. Już podczas pierwszego czytania, od razu zdjął pieluszkę, kazał założyć sobie majteczki, bo on jest duży, a w pieluszki robią dzidzie. Potem przyniósł nocnik, bo Marysia siada, to on tez musi...bo jak będzie robił w pieluszkę to nie będzie mógł iść do przedszkola.
BOOŻE jaka ja byłam podjarana!!! Czułam, że to ten moment. Czułam swój sukces! ....
W końcu po 3 godzinach (tak, moje dziecko sika raz na 3-4 godziny! czy to normalne??) Mati się załatwił...na środku korytarza, w majtki i w dodatku na książeczkę. Olał Marysię ciepłym moczem - DOSŁOWNIE!!!!
Wtedy zrozumiałam, że czeka mnie długa droga, ale się nie poddam!Marysia, po piątkowej reanimacji wróciła do żywych i od dziś walczymy dalej.
Życzę sobie dużo siły, cierpliwości, siły, cierpliwości i w sumie jeszcze trochę cierpliwości by się przydało... ;]



Na koniec jeszcze rozwiązanie wczorajszej zagadki :D
Mój syn chciał po prostu spaghetti, także Asiu gratuluję, bo trafiłaś w 10!
Następnym razem jak Mati znów zechce zaskoczyć mnie takim rebusem, od razu napiszę do Ciebie :)

3 komentarze:

  1. Juhuuu :) :) ale czuje się zaszczycona :) :) co do zalatwiania się na nocnik to powiem tak: moja 8 miesiecy robi siku do nocnika ale kupke zawsze w majtki i juz nie wiem jak ja nauczyc.

    OdpowiedzUsuń
  2. no na spaghetti to ja bym nie wpadła :) co do nocnika to u nas wcale nie jest lepiej w domu Przemek woła i siku i kupe ale jak tylko gdzieś wyjdziemy do kogoś lub na spacer zapomina o całym świecie i już nie woła;/

    OdpowiedzUsuń
  3. No ładnie potraktował książeczkę hahaha

    OdpowiedzUsuń