środa, 18 września 2013

Żyjemy

Jesteśmy cali i zdrowi!
Nie pisałam, bo za dużo się działo.
Zaczynając od wymiotów Matiego, potem jego urodziny, a na koniec mama na patologii ciąży, a tam wiadomości, których się nie spodziewaliśmy...

Napiszę o tym jak tylko się ogarnę, bo dopiero dziś wyszłam.
Postaram się jutro coś skrobnąć, ale uspokoję...już jest lepiej...

2 komentarze: