sobota, 21 września 2013

I zaczęło się...

Zaczęło się to, co przypuszczałam.
"O jejku synek?? fajniej byłoby jakby była dziewczynka"
"Syyynek??? no szkoda"
"O kurde, pewnie żałujesz, że nie dziewczynka?"

Ludzie...ciąża to nie koncert życzeń.
Nie ukrywam, że posiadanie w domu parki byłoby super, ale wielkiego pragnienia o córce nie miałam nigdy. Przeszło mi przez myśl kilka razy, że fajnie byłoby ją mieć z samej ciekawości, bo przecież nie wiem jak to jest mieć córkę.
Na usg wyszedł chłopczyk i ku zaskoczeniu niektórych, nie poczułam żalu. Zaakceptowałam to od razu. Jak mój lekarz prowadzący potwierdził płeć w 100%, pokazując stojącego :) siusiaka, ucieszyłam się bardzo, a zaraz po wyjściu z gabinetu zaczęłam wyobrażać sobie jak będzie wyglądał...czy będzie bardzo podobny do Mateuszka (i taty), czy może tym razem mi się poszczęści i mały będzie choć trochę podobny do mnie. Ani przez chwilę nie żałowałam, nie smuciłam się i nie płakałam ze smutku.
Potem zaczęło się mówienie rodzinie, znajomym i posmutniałam...bo jak pomyślałam, że mam tego ich smęcenia o córce słuchać, aż do porodu to sobie w łeb strzelę. Najśmieszniejsze jest to, że niektórzy wiedzą lepiej, co ja czuję i wbijają mi, że na pewno jest mi przykro :)
Co tam zdrowie maluszka...ważne, żeby była córka.
Nie pozostaje mi nic innego, jak iść się rzucić z mostu, bo nie będę mieć córki i nie będę mogła kupować różowych ciuszków, słodkich ubranek, czesać włosów (czego nigdy nie potrafiłam i nadal nie potrafię) i gadać o babskich sprawach. No więc idę się rzucać..bo przecież żyć już nie mam po co ;)

Na koniec chciałabym Wam kogoś przedstawić...

Mój synuś w 13 tc, Jeszcze wtedy nie znałam płci, ale czułam od początku, że będzie to chłopczyk :)

4 komentarze:

  1. ci ludzie są nienormalni:/ gratuluję synka wiesz ja w drugiej ciąży nie jestem ale wiem ze pewnie córka nie będzie mi dana (wzór rodzinny gdzie nie ma dziewczynki) ale pamiętam gdy pytali przy Przemku odpowiadałam ze syn ale dzięki niemu będę mieć synową na chwilkę wystarczało żeby się ''zamknęli'':)pozdrawiam i wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja wiedziałam od początku, że z genami mojego męża nie ma szans na dziewczynkę :) Staram się odpowiadać, że będę mieć samych chłopaków w domu więc będą mnie na rękach nosić ;)

      Dziękuję za gratulację i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. U nas byly pytania typu CO ZROBISZ JAK BEDZIE DRUGA CORKA? A ja na to że będę się cieszyć bo wozka nie będę musiala wymieniać bo mam różowy i sukienek tez dużo mam więc kasę zaoszczedze. Ludzie to jednak sa dziwni. Przecież najważniejsze żeby było zdrowe. Trzymaj się kochana :) a te gadanie olewaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mi się buzia uśmiechnęła jak pomyślałam o tej całej wyprawce, którą wystarczy przytargać z piwnicy...jest to strasznie ekonomiczne :)
      Staram się olewać i jak zaczyna się temat płci to albo wychodzę do toalety, albo do kuchni, albo szybko zagaduje o czymś innym :)

      Usuń