niedziela, 21 grudnia 2014

Ho, Ho, Ho...

Czujecie zbliżające się Święta?
Ja nie! W tym roku już całkowicie nic nie czuje. Jeszcze wczoraj wieczorem przeszła u nas BURZA (??!?!??!). Znając życie śnieg spadnie na Wielkanoc :) No cóż...Cytując klasyka: "Sorry, taki mamy klimat" :)

Troszkę mnie nie było w blogowym świecie.
12 grudnia ukończyłam kurs "Rachunkowość w podmiotach gospodarczych z zastosowaniem komputera" :D (tak, chwalę się :D)
Od 15 grudnia w końcu zaczęłam porządki dla Jezusa. Nawet okna umyłam! I się właśnie wtedy przeziębiłam. Rozłożyło mnie dość poważnie, dzieci się chyba ode mnie pozarażały - chyba, bo jeszcze nie byłam u lekarza, wybieram się jutro...no i tyle u nas :) Po prostu BOSKO!

W między czasie trzeba było odbębnić spotkanie Wigilijne w przedszkolu, wspólne tańce, zabawy.
Ubrać choinkę trzeba było też, bo Mateusz marudził....ubierając ją klęłam pod nosem, bo po prostu nie lubię tego robić, ale jego reakcja po powrocie do domu - bezcenna :)

No i pojawił się odwieczny problem prezentów pod choinkę. O ile Miśkowi jeszcze obojętnie co dostanie, to Mati ma już swoje wymogi i wymysły.
Oczywiście temat główny prezentów Zygzak Mcqueen...  No i wszystko co chciał, kupili mu dziadkowie, a my zostaliśmy z niczym! No i z racji tego, że mówiąc bardzo delikatnie, wymiotuję już zygzakiem i złomkiem i całą bajkową ekipą, postanowiłam kupić Mateuszowi prezent nie związany z bohaterami tegoż Disney'owskiego szajsu. Kupiłam mu zdalnie sterowany samochód :D bo przecież mamy tak mało tego wszystkiego, mamy tyle miejsca, że taki jeden jeżdżący gdzie popadnie samochód nas nie zbawi :P
Zdecydowałam się na taki:


fot. internet

Wybór nie był przypadkowy. Syn naszych znajomych ma podobny i Mati po prostu był zachwycony. Auto z racji obracanych o 360 stopni przednich kół, nie zatrzymuje się na ścianach, koła się świecą i ogólnie WOW (dla dziecka). Do wyboru są różne wielkości tego auta, ja zdecydowałam się na mniejszy, bo wizja raczkującego Michała i jeżdżącego po chacie auta, którym steruje 3 latek troszkę mnie przeraziła...no a jak to się mówi - mniejsze auto, mniejsze szkody :P

Dla Michałka chcieliśmy kupić pchacz, bo oczywiście ten Matiego jest MATIEGO i o jakimkolwiek dziedziczeniu nie ma mowy. Oczywiście dziadkowie wyszli przed orkiestrę i kupili pierwsi więc my znów zostaliśmy z ręką w nocniku. Kupiłam mu interaktywnego pilota do TV z nadzieją, że zostawi w spokoju normalne piloty :)

Miałam ogromny problem z kupnem prezentu dla mojej prawie 2-letniej chrześnicy. Nie mam córki, nie mam kuzynki, nigdy nie kupowałam prezentów dla dziewczynek i po prostu dopadł mnie totalny brak weny.
W dodatku ona dużo rzeczy już ma, co ograniczało moje pole manewru.
W końcu zdecydowałam się na Misia do wielokrotnego malowania z Fisher Prica:

fot. internet

Oczywiście do zestawu są dołączone mazaki, osobno chyba można dokupić pieczątki i można bazgrać po tym Miśku ile się chce, a potem do pralki i zabawa od nowa.
Na opakowaniu jest napisane, że niby od 3 lat, ale przecież nie musi go od razu malować. Najpierw może się nim bawić bez malowania, spać z nim lub cokolwiek innego, a malować może zacząć później.
Co myślicie? może być?? :)

Mężowi kupiłam maszynkę elektryczną do golenia....a niech ma! :)

A ja czekam na kolejne skarpetki, majtki i może kosmetyki :) Choć może w tym roku mnie Mikołaj zaskoczy? :)
A u Was jak z prezentami? Wszystko już macie? :)

8 komentarzy:

  1. No ta burza wczoraj!!!! Właśnie wracaliśmy od znajomych o 21 i całe niebo błyskało. Byłam pewna, że to fajerwerki, bo gdzie w grudniu takie błyski, ale jak zaczęło grzmieć, to klękajcie narody!! jeśli chodzi o prezenty, co ten samochód zdalnie sterowany u kogoś widziałam, i jest extra! Nie tylko dla dzieci dobra zabawa :D Misio z FP nie widziałam go nigdzie, ale wydaje się świetnym prezentem. My w tym roku, jak nigdy mamy wszystko dla wszystkich i wydaje mi się, że nawet fajne te prezenty nam wyszły :) Dla naszego MałegoA nie mamy nic, ale to dlatego, że wszystkie ciocie, wujkowie i dziadkowie nakupowali prezentów, że jeszcze jakiś od nas jest zbyteczny :)Nie wiem gdzie to się pod choinką zmieści :P

    OdpowiedzUsuń
  2. burza o tej porze roku matko świat wariuje.....???
    Co do prezentów to u nas robimy sobie na Mikołaja 6 grudnia pod choinką nie ma prezentów;)
    Autko na sterowanie to strzał w dziesiątkę Przemek tez dostał podobne to przez 1 dzień wyjeżdził całe baterie tak szalał:D
    co do prezentów dla dziewczynek to ja się nie znam wiem że teraz podobno kucyki rządzą ale taki misiu mi sie podoba i na pewno sama zainteresowana też bedzie w 7 niebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u nas na Mikołajki drobiazgi lub słodycze, a właśnie pod choinką full prezentów.
      Dam znać, jak Mati zareagował na samochodzik, ale coś czuję, że też w jeden dzień wyjeździ baterie :)

      Usuń
  3. Ja prezenty zakupiłam juz parę tygodni temu, żeby mieć spokój. :D
    Dla mojej chrzesnicy i jej siostry kupiłam projektor żółwia, niech mają w nocy kolorowo na suficie i ścianach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Projektor już dawno moja chrześnica ma dlatego z roku na rok mam coraz trudniej :P

      Usuń
  4. U nas bieganina za prezentami bo dziadki wypytują co dzieci chcą oni kupują a rodzice mają problem co kupić dziecią. Ale już wszytko mamy tylko zapakować. :-). Z małą nie było problemu bo z wszytkiego się cieszy ale stasza to już nastolatka to trudniej coś kupić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak nigdy prezenty mialam zrobione już jakiś czas temu.Chyba pierwszy raz w życiu mi się to udało.W tym roku na prezenty wymyśliłam płyty i książki więc wszystko zamówiłam ze strony empiku i poszłam tylko odebrać :) dla 4,5 latki swej :) prezentami będą faktycznie wspomniane kucyki.Konkretnie od nas jeden duży.I tu uwaga marzy o nim i mówi o nim od roku, także będzie pewnie zachwycona,od dziadków też koń a na nim lalka barbi.Tez upatrzone przez nią w jednym ze sklepów.U nas na gwiazdkę jest dość sporo prezentów głównie dla dzieci bo na Mikołajki dostaje się same słodycze ,za to w wigilię wymarzone prezenty.I ja wszystkim dziadkom,babciom wczesniej mowie co mogą kupić bo wiem o czym Luśka marzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że w zeszłym roku planowałaś, że zrobisz prezenty już w listopadzie, aby w grudniu mieć spokój i chyba wtedy nie wyszło, ale przynajmniej teraz dotrzymałaś słowa :) Kucyki to pewnie u tej małej będą królować ze rok, a nawet dwa, bo przecież ona ma dopiero 2 lata więc taki najgorszy wiek na prezenty :P

      Usuń