niedziela, 30 czerwca 2013

Żyjemy...

Ja tylko na moment.
Chcę napisać, że u nas ok. Cały czas jesteśmy na "wakacjach" :) Mamy full zabiegów rehabilitacyjnych.
Już dwa tygodnie za nami. Jeszcze jeden...najgorszy, bo pod jego koniec Matusz będzie miał wstrzykiwany botoks! Dokładnie w piątek!
Jakoś się tu trzymamy. Mati znosi wszystko dzielniej ode mnie. Mnie rozkłada przeziębienie, ale walczę ile mogę!


Trzymajcie za nas kciuki, a szczególnie za Matuszka, aby zabieg poszedł sprawnie i bezboleśnie.

Odezwę się niebawem.

1 komentarz: