Od kilku dni chodzę z głową w chmurach....chodzę, bo otrząsnąć się nie mogę!!!
We wtorek, w Gdańsku odbył się koncert Justina Timberlak'a!
BYŁAM TAM!!!!!!!!!!
Wykonałam kolejną rzecz z mojej listy :)
Nie ma co pisać o tym jak było, bo było po prostu WSPANIALE!
Dwie godziny śpiewania, tańczenia, piszczenia....dwie godziny wspomnień, bo praktycznie każda piosenka z czymś lub z kimś mi się kojarzy....
A sam Justin? no cóż...
występ na żywo, a ja miałam wrażenie, że słucham płyty - przepięknie, po prostu przepięknie śpiewa. Świetnie tańczy, no i ma super kontakt z publicznością
Mam porównanie do Madonny sprzed 4 lat i zdecydowanie Madonna chowa się głęboko pod ziemię!
I to nie jest tak, że byłam na koncercie, bo Justin przystojny, czy coś...NIE NIE NIE...ja po prostu kocham jego twórczość...mam wszystkie płyty i jego piosenki ciągle lecą w mojej MP3 :)
Będąc w ciąży z Matim, maltretowałam go Justinem całe 9 miesięcy, Michałowi odpuściłam, bo nie było czasu na siedzenie z słuchawkami na brzuchu :)
Ehhhh mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mieć okazję pojechać na jego koncert :) A tymczasem wciąż delektuję się wspomnieniami z wtorku.
Super, że się dobrze bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńJak fajnie ja jeszcze na tskim wypasionym koncercie nie byłam. Bo jak wiadomo nasi wokaluści się chowają. Na pewno wrażenia są super a wspomnienia na lata. Jakaś rozrywka musi być od codzienności.
OdpowiedzUsuńAle extra że się wybralas :) :) oby więcej takich wypadow :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie, że udało Ci się być :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że powoli wykreślasz marzenia z listy :)
Łał, no zazdraszczam :))) też chciałam się wybrać, ale nie wyszło. Fajnie, że realizujesz marzenia! Tylko dopisuj ciągle nowe, żeby lista się nie skonczyła ;)
OdpowiedzUsuńno i jest relacja no no Kochana zazdroszcze;*
OdpowiedzUsuń